27 sierpnia 2017

...Malta (3)

Nadszedł czas na podsumowanie wyjazdu na Maltę! Dzisiaj o tym co najbardziej zachwyciło - o miejscu, które mimo ogromnej ilości turystów, robi wielkie wrażenie oraz o tym, dlaczego jeszcze warto wybrać się na Maltę.

Po zapłaceniu €10 za podróż w obie strony wsiadłyśmy na niewielką łódkę w porcie Cirkewwa i udałyśmy się do miejsca, które mi osobiście pozostanie na długo w pamięci (strona z rozkładem i możliwością kupna biletu) . Mimo sporej ilości turystów na miejscu, znalazłyśmy skrawek skałki tylko dla siebie i podziwiałyśmy widoki. Mowa tu oczywiście o Blue Lagoon na Comino. Wysepka (trzecia pod względem wielkości w Republice Malty) znajduje się pomiędzy Maltą a Gozo. Zaraz obok znajduje się jej mniejsza siostra Cominotto. Dla tych, którzy lubią pływać i mają z kim zostawić rzeczy polecamy przeprawić się wpław właśnie na Cominotto gdzie ludzie już nie okupują każdego skrawka przestrzeni. 

Na Comino, któregopopulacja wynosi podobno zaledwie 4 osoby, nie ma ani jednego większego sklepu. Są małe stoiska sprzedające owoce w ananasie, napoje i fast-foody. Polecam sałatkę owocową w ananasie (€5) - tam owoce jakoś lepiej smakowały ;)

Znajduje się tam także darmowe miejsce kempingowe - podobno dość dobrze wyposażone. Jednym z nielicznych budynków jest tamtejsza kaplica (Kaplica Powrotu Matki Bożej z Egiptu).

Powód dla, którego to miejsce zrobiło na mnie tak ogromnie wrażenie to kolor wody, która się tam znajduje. pierwszy raz w życiu widziałam tak przeźroczystą, czystą i jaskrawo-błękitną wodę! Nie mogłam odpuścić sobie kąpieli, choć woda tam ze względu na prądy zawsze jest zimniejsza niż na plażach Malty  ;)!. Na miejscu można wypożyczyć leżak za kilka Euro - my nie skorzystałyśmy. W zamian wybrałyśmy się szutrową ścieżką na drugi koniec wyspy na plażę Santa Maria Bay, gdzie panował większy spokój i nie było takich tłumów.

















Dlaczego warto odwiedzić Maltę? Proszę bardzo:

1. Tanie loty z Polski i przyzwoite ceny za zakwaterowanie
2. Klimat raju na wyciągnięcie ręki (tzn. €10 z kieszeni)
3. Pogoda! Niemal zawsze niezawodna
4. Ogrom atrakcji - dla tych, co lubią historię, architekturę ale także dla tych, którzy wolą wakacje spędzać na łonie natury z pięknymi widokami wokół. Rodziny z dziećmi również znajdą coś dla siebie!
5. Przemili, pomocni ludzie!


...i milion innych powodów! Tym, którzy nadal nie są przekonani zapraszam do poprzednich postów: 



Pozdrawiam i zapraszam do komentowania! Buziaki!

A.



7 sierpnia 2017

5 powodów dlaczego NIE warto podróżować!

1. Wydatki

Proszę Cię... odwiedź pierwsze lepsze biuro podróży i zobacz ile kosztuje tygodniowy wyjazd gdziekolwiek! Kogo na to stać? Kto tyle zarabia? Tylko nielicznych stać na takie luksusy... Przecież nie pojadę na wakacje za miliony monet, bo muszę kupić sobie nowego Iphone'a 7 a do niego oczywiście oryginalny case, no bo jak to...! Poza tym wiesz ile kosztuje miesięcznie mój pakiet telewizji? Wieczorami nie obejdzie się przecież bez tych 12157 kanałów w TV (szczególnie tych w języku suahili)! Mówisz, że można wyjazd zorganizować samemu... Komu chciałoby się siedzieć godzinami i planować trasę/szukać noclegu/polować na tanie bilety lotnicze? Wiesz ile to zajęłoby czasu? Ty chyba opcja tylko dla tych co nie pracują a hajs rośnie im w ogródku na drzewie.



2. Zmęczenie

Zdajesz sobie sprawę jak męczący jest lot samolotem? Ten ból głowy, piszczenie w uszach, turbulencje. Tak w ogóle... nie boisz się latać? Przecież TYYYLE się mówi o wypadkach lotniczych! Nie wyobrażam sobie spędzić kilku godzin na ciasnym siedzeniu samolotu, to musi być strasznie męczące. Co z tego, że są inne środki transportu... nie wiem po co marnować tyle czasu na siedzenie w autobusie czy pociągu... Ani się nie wyśpisz, ani nie pooglądasz telewizji, książkę też nie wiadomo czy poczytasz, bo jak obok będzie siedziała matka z noworodkiem który będzie ryczał całą podróż?! Poza tym weź targaj te wszystkie walizki, plecaki i siaty.... A na miejscu na pewno mają niewygodne łóżka, albo nie daj Boże trzeba spać w jakimś namiocie bez kuchni, łazienki... Przecież to istna męczarnia! Bez sensu... lepiej zostać w domu.



3. Niebezpieczeństwa

Przecież już była mowa o katastrofach samolotowych? Czy Ty wiesz jakie to niebezpieczne?! Co i rusz w wiadomościach trąbią o jakimś wypadku samolotu. Poza tym nawet kiedy już dolecę, jaką mam pewność, że mnie tam nie porwą, nie zamkną? ŻADNEJ! Ci Arabowie, uchodźcy i inni tylko zaczepiają ludzi, namawiają żeby coś od nich kupić a jak się nie zgodzisz to jeszcze Ci któryś krzywdę zrobi... Niebezpieczne zwierzęta w Australii, brudna woda w Egipcie, poza tym wszędzie nieuczciwi ludzie, którzy tylko czekają aż pokażesz im w której kieszeni trzymasz portfel ze wszystkimi dokumentami! Jak wrócisz bez paszportu i kasy nie znając języka?! CO?



4. Po co skoro w domu mam wszystko?

Słuchaj... tu mam wszystko czego mi trzeba. Moje wygodne łóżko, telewizor z moimi ulubionymi kanałami, Wi-Fi. Po co mam gdziekolwiek jechać? Włączam komputer, klikam Google Maps, wpisuję sobie dowolne miejsce na świecie, stawiam sobie tego śmiesznego ludzika na mapie i już! Jestem! Po co jeździć skoro wszystko można zobaczyć siedząc na wygodnej kanapie z papierosem i ulubionym drinkiem w ręku?


5. Uzależnienie

Ty wiesz, że takie jeżdżenie uzależnia? Przecież to jak każdy inny nałóg! Wydajesz te pieniądze bez sensu na coś co Ci się w ogóle do niczego nie przydaje... Mówisz, że podróże uczą? A Wikipedia to od czego jest? Tak, palę papierosy, bo lubię... Komu to przeszkadza? Moje zdrowie moja sprawa. Poza tym każde uzależnienie niszczy i ZABIJA! Pamiętaj!



Dobra a teraz na poważnie... ;) Pewnie nie raz każdemu amatorowi podróży zdarzało się mierzyć z podobnymi argumentami. Ale... co do powyższych:

1. Zawsze da się taniej... Airbnb, Couchsurfing, tanie linie lotnicze, podróżowanie z małym bagażem podręcznym... Jest co najmniej MILION sposobów na oszczędzanie w podróży. Zastanów się przede wszystkim czy wszystko to z czego korzystasz na co dzień jest Ci do życia rzeczywiście niezbędne... Iphone zamiast tańszego telefonu? Tysiące kanałów w telewizji, których i tak nie oglądasz? No właśnie...

2. A może czasem warto zmęczyć się troszkę i przeżyć coś niesamowitego? Coś co zostanie w pamięci na zawsze i nie uleci tak szybko jak ten film, na którym przysnąłeś/aś w zeszły piątkowy wieczór? Nie lubisz samolotów/pociągów/autobusów? Okej... wsiądź na rower lub do samochodu, poszukaj w samolocie miejsca z dodatkową przestrzenią na nogi. Zawsze są jakieś opcje na uprzyjemnienie sobie podróży.

3. Fakt... czasem zdarzają się nieuczciwi ludzie... ale są też tacy, na których pomoc możemy liczyć gdzie byśmy się nie znaleźli. Na dobrą sprawę okraść nas mogą nawet na naszej ulicy... Za granicami Polski istnieją ambasady, konsulaty, policje i inne służby, które pomogą nam w kryzysowych sytuacjach. Warto także pamiętać o ubezpieczeniu. Co do katastrof lotniczych? Wiesz, że według statystyk podróż samolotem jest najbezpieczniejszą opcją? Polecam poczytać o heurystyce dostępności.

4. Okej! Wygoda jest fajna! Tylko co się wydarzy jak na chwilę zabraknie Wi-Fi? Co jeśli przez tydzień będziesz spał/a na łóżku o 10cm węższym niż Twoje własne? Come on.. choć czasem wydaje się inaczej, żyjemy w cywilizowanym świecie. W większości hoteli (i nie mówię tu o tych zamiliony monet) dostępne są połączenia z Internetem a warunki nie odbiegają znacznie od tych, które mamy w domach. Poza tym oglądanie widoków na Google Maps nie pozwoli Ci przeżyć i poczuć miejsca w pełni... Nie poczujesz tego zapachu, nie dotkniesz tego liścia, nie spróbujesz przepysznej potrawy z danego kraju i nie usłyszysz żywego języka. Świat to nie zlepek zdjęć... to coś znacznie więcej.

5. To akurat racja! Podróże uzależniają w 100%! Ale dają coś w zamian... doświadczenie, wspomnienia, naukę radzenia sobie w trudnych sytuacjach, znajomość innych kultur, języków, przyjaźnie na całe życie i wiele, wiele innych. Ktoś kiedyś powiedział 

„Podróże to jedyna rzecz na którą wydajemy pieniądze a stajemy się bogatsi.” 

 i miał rację! A Ty jak wzbogacasz się na paleniu fajek i copiątkowych imprezach? ;)


Perugia - Włochy 2014

Prawda jest taka, że nikogo do niczego się nie zmusi. Jak to mówią "wolnoć Tomku w swoim domku" i należy to odnieść również do pasji i życiowych wyborów. Chcesz siedzieć w domu, siedź. Chcesz wyruszyć w podróż życia - proszę bardzo! :)

A.


Grafiki niepodpisane pobrano z https://pixabay.com

3 sierpnia 2017

...Malta! (2)

Wracamy na Maltę! Kto nie czytał ostatniego wpisu o atrakcjach na Gozo - link tutaj. Wspominałam tam także o Mdinie - Cichym Mieście na Malcie. Dzisiaj post w nieco innej formie - przedstawię subiektywny ranking miejsc, które udało mi się odwiedzić właśnie na głównej wyspie Malty.


9. Katakumby św. Pawła

Zaczniemy od miejsca, które na mnie zrobiło najmniejsze wrażenie, co wcale nie znaczy, że nie zrobiło wrażenia w ogóle. Na miejscy ósmym Katakumby Świętego Pawła.
Do odwiedzenia tego miejsca zabierałyśmy się kilka razy. A to przyjechałyśmy za późno, a to miejsce okazało się zamknięte dla odwiedzających... Udało się za którymś razem. Wstęp kosztował kilka Euro. Katakumby zajmują dość spory obszar na terenie Rabatu (niedaleko stąd jest do Mdiny). Niektóre źródła podają, że w miejscu tym mieszkał w trakcie swojego pobytu na Malcie Święty Paweł - trafił on w to miejsce po rozbiciu się statku, którym płynął do Rzymu. Miejsce ciekawe samo w sobie, z przygotowanych plansz informacyjnych można również sporo dowiedzieć się o ówczesnych zwyczajach, nie tylko tych związanych z chowaniem zmarłych...

"Rzymskie toalety były publiczne i nie zawierały ścianek oddzielających. Oznacza to, że nie trzeba było zaprzestawać rozmowy z przyjaciółmi w trakcie załatwiania swoich spraw"



8. Golden Bay

Jedna z piaszczystych plaż na Malcie - chyba ta najbardziej znana. Na mnie nie zrobiła większego wrażenia. Plaża jak plaża ;) Miło tam odpocząć po całym dniu zwiedzania i skorzystać z orzeźwiającej kąpieli lub napić się maltańskiego piwa o zachodzie słońca :).





7. Mdina

O Mdinie pojawiło się już co nieco w poprzednim poście. Ciche Miasto w rzeczywistości sprawia wrażenie wymarłego. Co jakiś czas przemykają tylko szepczący turyści. Klimat miasteczka jest wyjątkowy! Mdina to dawna stolica Malty.

Katedra św. Pawła w Mdinie

Wąskie uliczki Mdiny robią wrażenie.



Przepiękny zachód słońca w okolicy przystanku autobusowego w okolicach Mdiny


6. Tarxien

Jedna z wielu megalitycznych świątyń na Malcie. W moim subiektywnym rankingu zajmuje szóste miejsce. Miejsce historyczne, pełne ciekawych informacji odnośnie dawnej kultury mieszkańców Malty. Miejsce to wpisane jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To przypadkowo odkryte w 1914 roku miejsce pochodzi z okresu neolitu i epoki brązu - najstarsza część kompleksu datowana jest na około 3500 rok p.n.e. Dwie główne części to Świątynia Centralna (największa) i Świątynia Południowa. W tej drugiej ściany przyozdobione są wzorami o spiralnym kształcie. Archeolodzy odkryli tu również ślady świadczące o składaniu w tym miejscu ofiar.




Charakterystyczne spiralne wzory w Świątyni Południowej



Część posągu odkryta w Tarxien o cechach charakterystycznych dla okresu neolitu na Malcie

5. Popeye Village

Kolejne miejsce zajmuje Wioska Popeya. Przyznam szczerze, że miejsce to jest typowo komercyjne, nastawione na rodziny z dziećmi, dla których to świetna atrakcja. Sama wioska powstała tu na potrzeby filmu kręconego tu w 1980 roku (link). Wioska mieści się w wąskiej zatoczce u podnóża klifu. Sama okolica robi spore wrażenie. Mimo zakazów postanowiłyśmy przejść przez barierki odgradzające od ulicy i pstryknąć kilka zdjęć z góry. Wejście do wioski kosztuje około 20€ - my z tej opcji nie skorzystałyśmy. Warto zaznaczyć, że dojazd autobusem do Popeye Village może być dość uciążliwy - autobusy kursują tu stosunkowo rzadko, nam przyszło czekać na powrót około godziny. Fanom Popeya oraz rodzinom z dziećmi żądnymi atrakcji innych niż plażowanie polecam serdecznie!





4. Marsaxlokk

Wioska rybacka na południowym wschodzie Malty. To tu zobaczyć można typowe maltańskie łodzie - luzzu - w charakterystycznych barwach. Także w tym miejscu głodnym wrażeń smakowych polecam odpocząć przy wybrzeżu i posilić się świeżą rybą z porannego połowu.





3. Valletta

Dotarliśmy do podium! Valletta to obecna stolica Malty, najlepszy punkt wypadowy do zwiedzania wyspy (to tu znajduje się główna zajezdnia autobusowa i stąd dojedziemy w każde miejsce na wyspie). Valletta jest najdalej wysuniętą na południe i najbardziej słoneczną stolicą Europy, znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO ze swoimi 320 (!) zabytkami. Vallettą warto przejść się pieszo zaczynając od głównej ulicy - Republic Street - pełnej sklepów, restauracji, lodziarni. To tutaj po raz pierwszy widziałam tak piękne lody w kształcie kwiatów (nie sposób się oprzeć!) - duży kwiatek powstaje z dowolnej ilości smaków, można wybrać wszystkie dostępne! Lodziarnia Amorino jest sieciówką ale lody warte są spróbowania ;).


Kolorowe drewniane balkony to wizytówka Valletty

Fontanna Trytona



Dzwon Pamięci - na cześć zmarłych w trakcie oblężenia Valletty w latach 1940-43.

Lower Barrakka Gardens


Najładniejsze lody na świecie :)

Ulice Valletty robią ogromne wrażenie - warto odrobinę zboczyć i zgubić się poza główną ulicą.


2. Blue Grotto

Zaszczytne drugie miejsce w moim rankingu zajmuje Blue Grotto - jaskinie z lazurową wodą. Zdecydowałyśmy się skorzystać z oferty miejscowych, którzy organizują krótkie rejsy łodzią po jaskiniach. Koszt takiej przyjemności to 8€. Widoki są piękne, a kolor wody zachwyca!







1. Dingli Cliffs

Dotarliśmy do szczytu mojego subiektywnego rankingu! Natura ponad wszystko! Ogrom przestrzeni, cudowne niebieskie niebo, odległość od najbliższego sklepu/miasta/człowieka robi niesamowite wrażenie! Warto wybrać się tam dla samych widoków, stanąć na skraju klifu i poczuć dreszcz adrenaliny (byle nie za blisko!;))








Podsumowując - miejsca naturalne, stworzone przez naturę a nie ludzką ręką robią na mnie zdecydowanie większe wrażenie! Jeśli będziecie na Malcie nie zapominajcie, że oprócz zabytków i zaludnionych plaż są tu także po prostu piękne widoki, których nie można przegapić! Jest na Malcie jeszcze jedno miejsce warte odwiedzenia... ale o miejscu numer jeden ze wszystkich w całej przepięknej republice w kolejnym poście! Kto domyśla się o czym on będzie?

Zapraszam do komentowania, dzielenia się przemyśleniami i doświadczeniami oraz śledzenia strony na Facebooku!

A.


Miejsca odwiedzone na Malcie. od lewej: Popeye Village, Golden Bay, Dingli Cliffs, Rabat z Mdiną i Katakumby św. Pawła, Blue Grotto, Valletta i poniżej Tarxien Temples, Marsaxlokk