W tym roku lato w Polsce szczególnie nas nie rozpieszcza. Kiedy za oknem pada deszcz, w głowie pojawia się myśl "a może by tak pojechać do ciepłego?". Z uwagi na inne plany w tym roku nici z wakacyjnego wyjazdu latem na gorące wyspy (spokojnie, odbijemy to sobie na jesieni!). Pozostaje więc wspominać zeszłoroczny wypad na Maltę. Dla tych, którzy nadal nie mogą zdecydować się czy warto jechać, szczególnie polecam lekturę postów z Malty!
| Nieistniejące już Azure Window, którego zdjęcia zainspirowały mnie do wyjazdu na Maltę |
Pomysł na wyjazd pojawił się przy przeglądaniu Internetu pewnego wczesnowiosennego dnia. W oko wpadło mi zdjęcie formacji skalnej Azure Window. Zaskoczona jego pięknem postanowiłam poszukać opcji na dostanie się w to miejsce. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu: loty dostępne z Gdańska za rozsądne pieniądze. Pozostało czekać na dobrą okazję i poszukać kogoś, kto tak jak ja chętnie wygrzałby się na południu Europy. Wspólnie z przyjaciółką z czasów licealnych zakupiłyśmy bilety za 250zł w obie strony! Drugie tyle kosztowało nas wynajęcie pokoju przez portal Airbnb.com. Zdecydowałyśmy się oczywiście na skromną opcję i wybrałyśmy pokój w Centru San Frangisk ze wspólną łazienką i dostępem do kuchni. Dosłownie minutkę drogi od miejsca, w którym mieszkałyśmy był Lidl, co zdecydowanie ułatwiło nam sprawę z wyżywieniem. Korzystając z tej opcji śniadania i kolacje przygotowywałyśmy sobie same i posilałyśmy się na ogólnodostępnym tarasie.
| Lokalizacja Centru San Frangisk |
Za tą cenę miejsce zdecydowanie warte uwagi. Czysty pokój, dostęp do kuchni, fajna lokalizacja zdecydowanie na plus! Traktowałyśmy nasz hostel jako bazę wypadową i nie spędzałyśmy tam zbyt wiele czasu. Dla tych którzy jeszcze nie korzystają z serwisu Airbnb polecam kliknąć w link, założyć konto i poszukać inspiracji!
Na Malcie językami urzędowymi są maltański i angielski.Osobiście nie miałyśmy żadnych problemów z porozumiewaniem się na miejscu. Zaraz po przylocie napotkałyśmy problemy z dostaniem się do hostelu nie ogarniając jeszcze komunikacji miejskiej ;) Zajęło nam to zdecydowanie więcej czasu niż się spodziewałyśmy. Co ciekawe, pomogła nam uprzejma Polka, mieszkająca na wyspie. Komunikacja miejska na Malcie oferuje karty miejskie ważne tydzień czasu - Tallinja Card. Koszt takiej karty to 21€. Ważna jest tydzień i w tym czasie korzystać można z autobusów bez ograniczeń na Malcie i Gozo. Gozo jest sąsiednią wyspą, która wspólnie z Comino i kilkoma jeszcze mniejszymi wysepkami wchodzi w skład Republiki Malty.
| Lager rodem z Malty! Ratunek w gorące dni ;) |
Na Malcie byłyśmy tydzień w pierwszej połowie czerwca 2016 roku. Towarzyszyła tam wtedy przepiękna pogoda i średnio 28 stopni w ciągu dnia. Z racji tego, że nie miałyśmy zbyt wiele czasu nasz grafik pozostawał dość napięty. Jako zawzięte turystki postawiłyśmy sobie za cel zwiedzenie najważniejszych atrakcji wszystkich trzech głównych wysp- Malty, Gozo i Comino.
Już pierwszego dnia wieczorem wybrałyśmy się na spacer do Cichego Miasta - Mdiny. Zakaz wjazdu mają tam niemal wszystkie pojazdy. Miasteczko, rzeczywiście jest szczególnie ciche i spokojne.
Kolejnego dnia z samego rana zdecydowałyśmy się na przemieszczenie się na Gozo promem, który kosztował 5€ (bilet płatny tylko przy powrocie z Gozo na Maltę). Z naszego hostelu droga do portu skąd odpływały promy zajmowała około 1,5 godziny autobusem. Wstępnie na Gozo planowałyśmy spędzić tylko jeden, ale za to bardzo aktywny, dzień. Przedłużające się zachwyty nad odwiedzanymi miejscami spowodowały lekkie opóźnienia, przez o na wyspę wracałyśmy jeszcze dwa razy.
| Zachwycił mnie kolor wody! |
Za pierwszy punkt naszej wyprawy na Gozo obrałyśmy oczywiście Azure Window! Widok nie z tej ziemi! Co prawda tłumy w autobusie jadącym w stronę atrakcji ale trudno się dziwić, bo Azure Window uznawane było za symbol Malty i po prostu nie wypadało go pominąć podczas pobytu. Dlaczego było? Słynny łuk skalny zapadł się pod wodę w trakcie silnego sztormu 8 marca tego roku. Co prawda, geolodzy już od dawna trąbili o takim zagrożeniu, jednak nikt nie spodziewał się, że nastąpi to już w tym roku.
| Skaliste, popękane wybrzeże w okolicach Azure Window. |
| Zapierający dech w piersiach widok! Nie mogłam uwierzyć, że widzę na własne oczy to, co jeszcze kilka tygodni temu oglądałam z zachwytem w Google Images ;) |
| Blue Hole tuż obok Azure Window... Brrr. Panowie na zdjęciu muszą być mocno zahartowani! |
Btw! W okolicach Azure Window także kręcona była Gra o Tron (fanom polecam także wcześniejszy post o Irlandii Północnej!).
Tuż obok Azure Window, przy samym brzegu, znajduje się głęboka na około 60m Błękitna Dziura (Blue Hole), która jest atrakcją głównie dla nurków. Nie wiem co mnie podkusiło ale nie mogłam odmówić sobie wejścia do wody w tym miejscu... Rozgrzana słońcem żwawo ruszyłam w jej stronę i bez wahania weszłam do wody, która okazała się LODOWATO zimna! Przepłynęłam może trzy metry - prosto do najbliższego miejsca, w którym dało się wyleźć! Never again! Nie polecam ;)
Ciekawym miejscem, również w okolicach Azure Window, jest Inland Sea - zatoka połączona z morzem bardzo wąskim prześwitem w skale, która powstała kilka milionów lat temu, w wyniku zapadnięcia się dwóch jaskiń.
| Inland Sea |
Kolejnym miejscem , które było na naszej liście "must see" była Czerwona Plaża- Ramla Bay. Swoją nazwę zawdzięcza szczególnemu kolorowi piasku. Zobaczcie sami:
Postanowiłyśmy zatrzymać się na chwilkę w tym miejscu i skorzystać z okazji do kąpieli w Morzu Śródziemnym.
![]() |
| Nieco lepiej niż w Bałtyku... ;) |
Kolejnym miejscem, które szczególnie chciałam odwiedzić będąc na Gozo było miasteczko Marsalforn a dokładniej rzecz ujmując znajdujące się w okolicy panwie solne - prostokątne, kwadratowe baseny, w których zbiera się wodę morską i wydobywa sól. Przyznam szczerze, że miejsce to zrobiło na mnie szczególe wrażenie! Przepiękna okolica śniła mi się jeszcze kilkukrotnie po powrocie do Polski!
| Na miejscu można kupić woreczek soli za rozsądną cenę w ramach pamiątki. |
Wydobywanie w ten sposób soli jest na Malcie swojską tradycją i ważnym elementem kultury.
Kolejnym etapem naszego pobytu na Gozo miały być Świątynie Ggatija wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kompleks datowany jest na około 3500 rok p.n.e. Niestety z braku czasu oraz okrojonego budżetu (wstęp kosztował bodajże 10€) zdecydowałyśmy się na obejrzenie miejsca tylko z zewnątrz. Postanowiłyśmy zajrzeć do jednej z megalitycznych maltańskich świątyń na głównej wyspie Malcie... ale o tym w kolejnym poście!
| Odwiedzone miejsca na Gozo. Od lewej: Azure Window i Blue Hole, Inland Sea, Salt Pans, Ggantija Temple, Ramla Bay. |



















