1. Wydatki
Proszę Cię... odwiedź pierwsze lepsze biuro podróży i zobacz ile kosztuje tygodniowy wyjazd gdziekolwiek! Kogo na to stać? Kto tyle zarabia? Tylko nielicznych stać na takie luksusy... Przecież nie pojadę na wakacje za miliony monet, bo muszę kupić sobie nowego Iphone'a 7 a do niego oczywiście oryginalny case, no bo jak to...! Poza tym wiesz ile kosztuje miesięcznie mój pakiet telewizji? Wieczorami nie obejdzie się przecież bez tych 12157 kanałów w TV (szczególnie tych w języku suahili)! Mówisz, że można wyjazd zorganizować samemu... Komu chciałoby się siedzieć godzinami i planować trasę/szukać noclegu/polować na tanie bilety lotnicze? Wiesz ile to zajęłoby czasu? Ty chyba opcja tylko dla tych co nie pracują a hajs rośnie im w ogródku na drzewie.
2. Zmęczenie
Zdajesz sobie sprawę jak męczący jest lot samolotem? Ten ból głowy, piszczenie w uszach, turbulencje. Tak w ogóle... nie boisz się latać? Przecież TYYYLE się mówi o wypadkach lotniczych! Nie wyobrażam sobie spędzić kilku godzin na ciasnym siedzeniu samolotu, to musi być strasznie męczące. Co z tego, że są inne środki transportu... nie wiem po co marnować tyle czasu na siedzenie w autobusie czy pociągu... Ani się nie wyśpisz, ani nie pooglądasz telewizji, książkę też nie wiadomo czy poczytasz, bo jak obok będzie siedziała matka z noworodkiem który będzie ryczał całą podróż?! Poza tym weź targaj te wszystkie walizki, plecaki i siaty.... A na miejscu na pewno mają niewygodne łóżka, albo nie daj Boże trzeba spać w jakimś namiocie bez kuchni, łazienki... Przecież to istna męczarnia! Bez sensu... lepiej zostać w domu.
3. Niebezpieczeństwa
Przecież już była mowa o katastrofach samolotowych? Czy Ty wiesz jakie to niebezpieczne?! Co i rusz w wiadomościach trąbią o jakimś wypadku samolotu. Poza tym nawet kiedy już dolecę, jaką mam pewność, że mnie tam nie porwą, nie zamkną? ŻADNEJ! Ci Arabowie, uchodźcy i inni tylko zaczepiają ludzi, namawiają żeby coś od nich kupić a jak się nie zgodzisz to jeszcze Ci któryś krzywdę zrobi... Niebezpieczne zwierzęta w Australii, brudna woda w Egipcie, poza tym wszędzie nieuczciwi ludzie, którzy tylko czekają aż pokażesz im w której kieszeni trzymasz portfel ze wszystkimi dokumentami! Jak wrócisz bez paszportu i kasy nie znając języka?! CO?
4. Po co skoro w domu mam wszystko?
Słuchaj... tu mam wszystko czego mi trzeba. Moje wygodne łóżko, telewizor z moimi ulubionymi kanałami, Wi-Fi. Po co mam gdziekolwiek jechać? Włączam komputer, klikam Google Maps, wpisuję sobie dowolne miejsce na świecie, stawiam sobie tego śmiesznego ludzika na mapie i już! Jestem! Po co jeździć skoro wszystko można zobaczyć siedząc na wygodnej kanapie z papierosem i ulubionym drinkiem w ręku?
5. Uzależnienie
Ty wiesz, że takie jeżdżenie uzależnia? Przecież to jak każdy inny nałóg! Wydajesz te pieniądze bez sensu na coś co Ci się w ogóle do niczego nie przydaje... Mówisz, że podróże uczą? A Wikipedia to od czego jest? Tak, palę papierosy, bo lubię... Komu to przeszkadza? Moje zdrowie moja sprawa. Poza tym każde uzależnienie niszczy i ZABIJA! Pamiętaj!
Dobra a teraz na poważnie... ;) Pewnie nie raz każdemu amatorowi podróży zdarzało się mierzyć z podobnymi argumentami. Ale... co do powyższych:
1. Zawsze da się taniej...
Airbnb, Couchsurfing, tanie linie lotnicze, podróżowanie z małym bagażem podręcznym... Jest co najmniej MILION sposobów na oszczędzanie w podróży. Zastanów się przede wszystkim czy wszystko to z czego korzystasz na co dzień jest Ci do życia rzeczywiście niezbędne... Iphone zamiast tańszego telefonu? Tysiące kanałów w telewizji, których i tak nie oglądasz? No właśnie...
2. A może czasem warto zmęczyć się troszkę i przeżyć coś niesamowitego? Coś co zostanie w pamięci na zawsze i nie uleci tak szybko jak ten film, na którym przysnąłeś/aś w zeszły piątkowy wieczór? Nie lubisz samolotów/pociągów/autobusów? Okej... wsiądź na rower lub do samochodu, poszukaj w samolocie miejsca z dodatkową przestrzenią na nogi. Zawsze są jakieś opcje na uprzyjemnienie sobie podróży.
3. Fakt... czasem zdarzają się nieuczciwi ludzie... ale są też tacy, na których pomoc możemy liczyć gdzie byśmy się nie znaleźli. Na dobrą sprawę okraść nas mogą nawet na naszej ulicy... Za granicami Polski istnieją ambasady, konsulaty, policje i inne służby, które pomogą nam w kryzysowych sytuacjach. Warto także pamiętać o ubezpieczeniu. Co do katastrof lotniczych? Wiesz, że według statystyk podróż samolotem jest najbezpieczniejszą opcją? Polecam poczytać o
heurystyce dostępności.
4. Okej! Wygoda jest fajna! Tylko co się wydarzy jak na chwilę zabraknie Wi-Fi? Co jeśli przez tydzień będziesz spał/a na łóżku o 10cm węższym niż Twoje własne? Come on.. choć czasem wydaje się inaczej, żyjemy w cywilizowanym świecie. W większości hoteli (i nie mówię tu o tych zamiliony monet) dostępne są połączenia z Internetem a warunki nie odbiegają znacznie od tych, które mamy w domach. Poza tym oglądanie widoków na Google Maps nie pozwoli Ci przeżyć i poczuć miejsca w pełni... Nie poczujesz tego zapachu, nie dotkniesz tego liścia, nie spróbujesz przepysznej potrawy z danego kraju i nie usłyszysz żywego języka. Świat to nie zlepek zdjęć... to coś znacznie więcej.
5. To akurat racja! Podróże uzależniają w 100%! Ale dają coś w zamian... doświadczenie, wspomnienia, naukę radzenia sobie w trudnych sytuacjach, znajomość innych kultur, języków, przyjaźnie na całe życie i wiele, wiele innych. Ktoś kiedyś powiedział
„Podróże to jedyna rzecz na którą wydajemy pieniądze a stajemy się bogatsi.”
i miał rację! A Ty jak wzbogacasz się na paleniu fajek i copiątkowych imprezach? ;)
 |
| Perugia - Włochy 2014 |
Prawda jest taka, że nikogo do niczego się nie zmusi. Jak to mówią "wolnoć Tomku w swoim domku" i należy to odnieść również do pasji i życiowych wyborów. Chcesz siedzieć w domu, siedź. Chcesz wyruszyć w podróż życia - proszę bardzo! :)
A.
Grafiki niepodpisane pobrano z https://pixabay.com